Letra da Música: Twoja SeksualnoÂœæ - Verba

Esse letra de Verba já foi acessado por 107 pessoas.

Publicidade
Comente

Kochanie o Ciebie bêdê walczy³ z katem jesteÂœ moim skarbem i ukryje ciê przed Âœwiatem zabiorê tam gdzie nie by³aÂœ nigdy dot¹d do krainy w której bêdê mog³ siê kochaæ z Tob¹ (x2)

Twoja seksualnoÂŒÆ namiÊtna definicja musuj¹cy hardkor o
smaku mocnych przypraw to kontroli prowincja intensywny
spontan koronkowe stringi zdobi¹ dzisiaj twoje biodra w
kieliszkach czysta farmakologia b³yszczy dla nas bia³a
wódka z lodem to ku ¿yciu procent hej no co jest w tej
materii jesteÂœ dobra proszê podejdŸ bli¿ej udowodnij mi ¿e
usta s¹ wra¿liwe niech na zawsze zginie ta ch³odna
profilaktyka nigdy nie mówisz do mnie skarbie nie
dotykasz a zimne szawiniol to nie dla dzieci sk³adnik a kobieca esencja rozpala mój organizm jesteÂœ gor¹ca jak
sama s³odka niczym karmel twój jedwabny oddech jest jak
nektar dla mnie (kochanie) a twoje piêkne cia³o to najlepszy
afrodyzjak ogrzejmy teraz to miejsce taka nasza seksmisja

Kochanie o ciebie bêdê walczy³ z katem JesteÂœ moim skarbem i ukryje ciê przed Âœwiatem zabiorê tam gdzie nie by³aÂœ nigdy dot¹d do krainy w ktorej bêdê mog³ siê kochaæ z Tob¹ (x2)

B¹dŸ bogini¹ co rozpala we mnie p³omieñ niczym lawa
gor¹ca badŸ klejnotem moich wspomnieñ ,b¹dŸ mi³oÂœci¹
ktora rozkrusza twarde g³azy wiesz jesteÂœ ÂœwiêtoÂœci¹
nad ÂœwiêtoÂœciami nagle skura ksam pieÂœci moje d³onie w koñcu
namiêtnoÂœci powoli delikatnie skarbie przecie¿ wiesz jak
ja lubiê to gdy dziko k¹sasz moj¹ szyjê w t¹ szalon¹
noc seksualnoÂœci moc zatraceniem bo czu³a usta nasze
wszystko jest nie wa¿ne gdy jesteÂœmy razem jedna
chwila a spe³ni³a setki marzeñ wiruj¹ce cia³a wÂœród
zmys³owych wra¿en ksie¿yc b³ysno³ dla nas gwiezdne
lorze seksapilu ksie¿niczko uwierz bêdzie dobrze chcia³bym
byÂœ by³a muz¹ moich snów wspomnieniem nigdy nie zapomnê ¿e byliÂœmy razem w niebie

Kochanie o ciebie bêdê walczy³ z katem JesteÂœ moim skarbem i ukryje ciê przed Âœwiatem zabiorê tam gdzie nie by³aÂœ nigdy dot¹d do krainy w ktorej bêdê mog³ siê kochaæ z Tob¹ (x2)

Nie wiem jak ci to powiedzieæ jesteÂœ piêkna panna chcia³bym
oczarowaæ Ciebie jak u³ankê hardkor przechodzisz jak
kotka uczy twoja postaæ zerwa³bym wszystkie gwiazdy
by je tobie oddaæ jak jesteÂœ czarniu nocny kopraktyka
jak pszmietacy specjalisci pisza w podrecznikach alkohol
to preludium ekstaza to epilog to tylko dla nas czas najlepszy czas na mi³oÂœæ

Kochanie o ciebie bêdê walczy³ z katem JesteÂœ moim skarbem i ukryje ciê przed Âœwiatem zabiorê tam gdzie nie by³aÂœ nigdy dot¹d do krainy w ktorej bêdê mog³ siê kochaæ z Tob¹ (x2)

Quer fazer uma correção nesta letra?





    Comentários (0) Postar um Comentário

    Nenhum comentário encontrado. Seja o primeiro!